czwartek, 13 listopada 2014

Rozdział 16

- Więc idziesz z nami do kina?- zapytała Bety uśmiechajac się promiennie do mnie. Mój wzrok spoczął na splecionych dłoniach obojga. Chciałam iść z nimi, ale wiedziałam, że to pytanie było po cześci z grzeczności. nie chciałam się czuć jak piąte koło u wozu.
- Nie, raczej nie. Mam jeszcze pewną sprawę do załatwienia.- powiedziałam
- Jesteś pewna?- spytał Harry z troską w oczach.
- Tak. Idźcie i bawcie się dobrze.- przybrałam sztuczny uśmiech na twarzy.
- No dobrze.- widać było, że nie przekonałam go. Przytuliłam moich przyjacioł  na pożegnanie i ruszyłam alejką do domu. W środku panował zaduch więc pootwierałam okna korzystając z pogody i zaczęłam przygotowywać sobie danie z paczki. Kiedy wrzucałam mięso na patelnie rozgrzany olej prysnął na moją bluzkę. Przeklnęłam i poszłam do łazienki.Ściągnęłam bluzkę przez głowę i zamoczyłam ją dodając odrobine szamponu. Nagle usłyszałam trzask dobiegający z pokoju. Podskoczyłam w miejscu zdając sobie sprawę, że zostawiłam przecież wszędzie otwarte okna. Chwyciłam recznik, chociaż nie bardzo wiedziałam do czego miałby się nadać w samoobronie. Ewentualnie mogłabym nim kogoś udusić. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Upewniwszy się, że nikogo nie ma zamknęłam okno, a mój wzrok spoczął a rozbitym wazonie, który narobił tyle hałasu. Pomiędzy szczątkami porcelany dostrzegłam kartkę. Teraz wiedziałam, że ktoś specjalnie rozbił wazon, żebym to ja przeczytała tą kartkę jak najszybciej. Podniosłam ją przebiegając wzrokiem po tekście:

                                                                   Jutro w parku o 20.
                                                                               -A.
W chwili kiedy skończyłam czytać na kartkę spadła na nią kropelka krwi. Dopiero po chwili zorientowałam się, że to moja krew ze zranionej rany na palcu. Widocznie musiałam się skaleczyć o kawałek porcelany.
- Anabell?- usłyszałam głos Nialla  za sobą. Szybko schowałam wiadomość w skarpetę.- Co się stało? Spytał oglądając mój palec.
- Zrobiłam przeciąg i.. e.. spadł wazon.- skłamałam. Chłopak spojrzał mi w oczy wyczuwając kłamstwo. Czy ja, aż tak kiepsko kłamie? Na twarzy Nialla zawitał cwaniacki uśmiech.
- Co?- spytałam zdezorientowana.Podążyłam za jego spojrzeniem, które utkwione  były na moim...biuście. Niech to szlag.
- Świnia.- rzuciłam zasłaniając się ręcznikiem leżącym obok. Jednak na coś się przydał.
- Możesz mi wyjaśnić jakim cudem klęczysz przed otwartym oknem w samym staniku ze skaleczonym palcem przez resztę wazonu, która leży stłuczona przed tobą?- zapytał rozbawiony ignorując moją uwagę. Już miałam coś powiedzieć kiedy usłyszeliśmy przeraźliwe pikanie i smród dochodzący z kuchni. Zamarłam. Zostawiłam mięso na patelni. W jednej chwili Niall i ja rzuciliśmy się w stronę kuchni. Z patelni unosił się szary dym. Chłopak wyłączył szybko kuchenkę i pociągnął na moje okrycie. Kiedy poczuł opór z mojej strony popatrzył na mnie zdziwiony i pociągnął mocniej.
- Co ty robisz?!- krzyknął kiedy nie udało mu się mi zabrać ręcznika.
- Chyba nie myślisz, że dam ci satysfakcje stojąc tu bez koszulki!- powiedziałam. Kiedy popatrzył na mnie jak na półgłówka odpuściłam oddając mu ręcznik. Niall przykrył patelnię materiałem gasząc wszystko. Kiedy alarm przeciwpożarowy wyłączył się zapadła cisza. Chłopak odwróciwszy się wybuchł śmiechem widząc moją minę. Nie mogłam się opanować i również wybuchłam śmiechem. Chłopak wykorzystując to zaczął mnie łaskotać przez co przewróciłam się na podłogę. Trzymał mnie za kostkę jednocześnie łaskocząc po stopie. Zwijałam się ze śmiechu, a Niall uśmiechał się szeroko siedząc na moich nogach, żebym nie mogła mu się wyrwać. Usłyszeliśmy znaczące chrząknięcie. Oboje zaczeliśmy szukać źródła dźwięku. Kiedy zobaczyliśmy rodziców w drzwiach zamarliśmy.
- Co tu się dzieje?- zapytał Steve po dłuższej chwili milczenia.
- To nie tak jak myślisz.- zaprzeczył Niall wstając. Ja również wstałam zastanawiając się jak to może wyglądać. Leżymy na ziemi, ja bez koszulki i oboje rozczochrani i zmęczeni.- My..my po prostu...- widok jąkającego się Nialla był bezcenny. Musiałam siłą powstrzymać uśmiech.
- My po prostu utrzymujemy dobre kontakty rodzinne.- weszłam w słowo Niallowi.- A jeśli pytasz czemu nie mam koszulki to dlatego, że szłam brać prysznic i musiałam tutaj przyjść bo kurczak nam się spalił. Tak, to dlatego tak śmierdzi jeśli pytacie, a teraz jeśli pozwolicie pójdę się ubrać.- uśmiechnęłam się sztucznie wymijając Nialla, który miał uśmiech na pół twarzy. Chyba jednak nie jestem aż tak złym kłamcą?
- To było niezłe.- pochwalił mnie Niall wchodząc do pokoju.
- Dzięki.- odparłam leżąc na łóżku i odpisując na sms'a Bety.
- Chociaż widok ciebie w samym staniku był nieziemski.- powiedział z szelmowskim uśmiechem na twarzy. Posłałam mu mordercze spojrzenie i wróciłam do odpisywania. Rzuciłam telefon na łóżko i poszłam się przebrać w pidżame. Kiedy wróciła położyłam się na boku spoglądając na Nialla, który brzdąkał coś na gitarze.
- Zagraj coś.- poprosiłam.
- Nie lubie grać przy innych.-wyjaśnił odkładając gitarę.
- Jak chcesz.- wzruszyłam ramionami odwracając sie na drugi bok. Usłyszałam westchnienie Nialla. Po chwili popłynęły pierwsze dźwięki piosenki. Nadstawiłam ucha kiedy usłyszałam głos Nialla

Shut the door / Zatrzaśnij trzwi
Turn the light off/ Zgaś światło
I wanna be with you/ Pragnę być z tobą
I wanna feel your love/ Pragnę czuć twoją miłośc
I wanna lay beside you/ Pragnę leżeć obok  ciebie
I can not hide this even though I try/ Nie umiem tego ukrywać nawet jesli sie staram
Heart beats harder/ Serce bije mocniej
Time escapes me/ Czas ucieka
Trembling hands touch skin/ Drżące dłonie dotykają skórę
It makes this harder/ To staje sie coraz trudniejsze
And the tears stream down my face/ I sprawia, że łzy spływają po mojej twarzy

Coraz bardziej nasłuchiwałam. Przyznam, że mogłabym słuchać jego głosu wieki. Poczułam ciepło rozlewające się w moim brzuchu.

If we could only have this life for one more day/ Gdybyśmy mogli zatrzymać to życie przez kolejny dzień
If we could only turn back time*/ Gdybyśmy mogli cofnąć czas

Z rozczarowaniem zauważyłam, że piosenka się skończyła, a w pokoju zapanowała cisza. - To już koniec?- wyszeptałam. - Nie skończyłem jej napisać.- odpowiedział. Starałam się ignorować ciepło w brzuchu, ale nie udało mi się. Obróciłam się napotykając spojrzenie Nialla, który stał przy stojaku na gitarę. Podniosłam się do pozycji siedzącej. - Sam ją napisałeś.- to było raczej stwierdzenie niż pytanie. - Taa.- mruknął podchodząc bliżej mnie. Uczucie w moim brzuchu wzmogło się. Nie bardzo wiedziałam o co chodzi. Zgaga? Dobra. Wiedziałam, ale nie dopuszczałam tego do siebie. Chłopak tylko podszedł do okna żeby zasłonić zasłony. Poczułam lekki zawód. - O kim jest ta piosenka?- spytałam siląc się na obojętny ton. Niall złapał moje spojrzenie. Nagle zrobił coś niespodziewanego. Podszedł do mnie i nachylił się składając na moich ustach pocałunek. - O tobie.- wyszeptał kiedy stykaliśmy się o siebie czołami. Spojrzałam w niebieskie tęczówki i również zrobiłam coś co zaskoczyło zarówno jego jak i mnie. Przyciągnęłam go prawą ręką za kark przyciskając mocno nasze usta. Otworzyłam lekko usta, a Niall wykorzystując okazje wprowadził swój język dotykając mojego. Toczyliśmy walkę o dominacje. Oderwaliśmy się od siebie dopiero wtedy kiedy zabrakło nam oddechu. Chłopak wstał i zgasił światło podczas gdy ja położyłam się pogrążając w myślach. - Usłyszę kiedyś resztę piosenki?- zapytałam. - To zależy.- wzruszył ramionami kładąc się obok. - Od czego? - Od ciebie.- pocałował mnie krótko w usta. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej podczas gdy on bawił się moimi włosami. Zaczęłam kreślić kółka na jego brzuchu póki nie zasnęłam.

--------------------------------------------------------------------------------------
Mam dobry humor i czas więc wstawiam wam oto nowy rozdział :) Czułam, że muszę tu troche osłodzić :> nie wiem czy wyszło tak jak chciałam ale wydaje mi się, że jest ok. I ZNOWU rozdział nie należy do najdłuższych ;-; Wybaczcie.:( ale to nie znaczy, że nie musicie komentować xox

* Moments One Direction

7 komentarzy:

  1. Świetny! Boski, Wspaniały <3 xxx szybko nexxt <3 Najlepsza scena w kuchni hahah.; D

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Hey.
    Rozdział cudowny. Natrafiłam na to ff wczoraj i już mi się bardzo podoba.
    To... em. Dziwne, ale i słodkie.
    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, spotkania z Ashem, którego imię uwielbiam :3 i następnych chwil z Niallem ♥
    Od dzisiaj, Twoja
    The Best Craziness.xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny <3 Pierwszy raz czytam bloga który mi się bardzo, bardzo podoba. Dostałam linka do tego bloga od koleżanki i czytałam go całego już chyba z 4 razy. <3 Oby Anabell nie wplątała się w nic strasznego. A Niall... to Niall haha bardzo słodki był w tym rozdziale; ) Proszę szybko o następną część. <3 ale tak szybko, szybko. <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bsbzjbsusbuxbalpsbshjzbzjbsubsjzbzu..... BOMBA.!! ;* Brak słów oczywiście w dobrym sensie... i ten słodki Niall.; D Uwielbiam ...czekam na nastepną część z niecierpliwością ��❤

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest pierwszy blog jakiego kiedy kolwiek przeczytałam , przyjaciółka kazała mi go przeczytać.Jakoś udało jej się mnie przekonać... lecz było to trudne..... ale jak zaczełam od pierwszego rozdziału to skończyłam na ostatnim i nie szło mnie od niego oderwać.!! <3 Błagam ja chce nastepną część. <3 Blog jest Wspaniały; *
    ~ Lilka

    OdpowiedzUsuń
  6. Słodkoo! <3
    ~Monia

    OdpowiedzUsuń