- I co udało się?- zapytał uśmiechając się. Uśmiech zszedł z jego twarzy kiedy zauważył mój nierównomierny oddech.- Anabell?- zapytał.- Nie przejmuj się skołujemy nowy plan i ..- przerwałam mu wskakując na niego.
- Udało się!- krzyknęłam oplatając nogami jego tors. Nasze usta niebezpiecznie zbliżyły się do siebie. Zetknęłam mocno nasze usta łącząc je pocałunkiem. Podczas pocałunku język Nialla prosił o dostęp do moich ust, którego na złość nie chciałam mu dac. Znalazł innny sposób. Złapał mnie za pośladki ściskając je przy okazji. Jęknęłam i otworzyłam usta, w których po chwili znalazł się język chłopaka. Nie przerywając pocałunku blondyn popchnął drzwi stopą, a ja ściągnęłam z niego koszulkę. Pochylił się nade mną stykając nasze czoła razem.
- Jesteś tego pewna?- spytał niepewnie patrząc mi w oczy szukając zaprzeczenia. Wiedziałam że jesteśmy w tym momencie, którego obydwoje chcieliśmy. A ja zaczełam mu ufać i wiedziałam, że tego chce.
Bez zastanowienia zaczęłam go namiętnie całować.
Chłopak zaczął wkładac ręke pod moja bluzkę głaszcząc mój brzuch. Czułam jak wędruje ona coraz wyżej i zatrzymuje się na moich piersiach. Zamruczałam w jego usta gdy ścisnął moja prawa pierś i przełożył przez głowę moja bluzkę. Przejechałam opuszkami palców przez umięśniony tors chłopaka i zatrzymałam się za spodniach, które chwile potem były na podłodze razem z bokserkami. Spojrzał na mnie z lekkim zdziwieniem mojego nagłego przypływu odwagi. Gdy chciałam musnąć jego lekko obrzmiałe wargi, on przewrócił nas tak ze byłam na górze. Uśmiechnęłam się pod nosem i wzięłam dłonie Nialla w swoje prowadząc je od brzucha do pleców i zatrzymałam nasze ręce na rozpięciu mojego stanika. Blondyn wiedział o co mi chodziło i bez zastanowienia odpiął go przygryzając wargę i patrząc w moje oczy z pełnym porządaniem. Nachyliłam się nad nim i zaczęłam czule całować oraz ssąc go po szyi. Przewrócił nas i musnął ustami moje uda podczas ściągania majtek. Rozszerzył moje nogi i wędrował gorącymi całusami od kostek kończąc na górnej partii ud. Przejechał językiem do mojej łechtaczkę i dmuchnął ją ciepłym powietrzem. Czując ogromną przyjemności chwyciłam go za końcówki włosów i podniosłam tyłek do góry dając mu lepszy dostęp. Drażnił mają łechtaczkę swoim językiem, ale po chwili zjechał niżej i wszedł mi we mnie. Jęknęłam głośno podczas gdy jego język wchodził i wychodził z mojej pochwy. Gdy miałam dojśc przestał wykonywać dotychczasową czynnośc i nachylił się nad moja twarzą cmokając mój nos na co się uśmiechnęłam. Spojrzał mi na chwile w oczy szukając jakiegokolwiek zaprzeczenia z mojej strony. Nie dostał. Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go w usta zjeżdżając do szyi ją liżąc. Chłopak sięgnął do tylnej kieszeni spodni które leżały na podłodze razem z wszystkimi naszymi ciuchami. Usiadł okrakiem na moich udach i nałożył prezerwatywę na swojego członka. Gdy zaatakował moje usta delikatnie wszedł we mnie. Z jego delikatnymi ruchami czułam na początku lekki dyskomfort, lecz gdy chłopak chwycił w rękę moja pierś szczypiąc i liżąc mojego sutka czułam się wspaniale. Gdy przyspieszył swoje ruchy zacisnęłam wokół jego penisa swoje ścianki. Jęknął głośno wiec wiedziałam ze doprowadzam go tym do szaleństwa.
Podczas pocałunku wplatałam ręce w jego włosy i lekko za nie pociągnałam, a on złapał mnie za pośladek i przejechał po nim. Poczułam większe porządnie i zaczęłam się wiercic pod nim prosząc o więcej. Widziałam jak z przyjemnością przyspieszył swoje ruchy. Czułam ogromne uczucie budujące się we mnie przez, które doszłam ściskając ponownie swoje ścianki wokół jego członka. Po tym chłopak z jękiem spuścił się w prezerwatywę łącząc nasze wargi razem i kładąc się obok mnie. Zdyszana położyłam głowę na torsie chłopaka i czule pocałowałam go w obojczyk. Uśmiechnął się i odwrócił głowę tak, że dzieliły je centymetry.
- Byłaś wspaniała.- uśmiechnęłam się i wyszeptałam w jego wargi:
- Ty również.-po czym złączyłam je razem. Uśmiechnęłam się przez pocałunek gdy czułam jak chłopak kreśli kółka ręką po moim brzuchu. Spojrzałam na zegarek. Była 2 w nocy. Najszczęśliwsza godzina mojego życia. Zaufałam mu. Zaufałam całkowicie Niallowi. Już po chwili zapadłam w głeboki sen przy równomiernym oddechu Nialla.
***
Obudził mnie głośny dźwięk budzika. Uderzyłam ręką w przycisk drzemki z zamiarem odwrócenia się na drugi bok. Otworzyłam szeroko oczy na wspomnienie poprzedniej nocy. Odwróciłam się delikatnie rozglądając po pokoju. Nialla nigdzie nie było. Westchnęłam z ulgą. Nie wiedziałabym jak się zachować. Zwlekłam się z łóżka okręcając wokół siebie koc i podeszłam do szafy. Wetknęłam rękę na półkę wyciągając parę spranych dżinsów i koszule. W kuchni przy stole siedziała mama czytając jakieś babskie pismo, Steve pił kawę i czytał poranną gazetę, a Niall siedział przy stole jedząc płatki śniadaniowe. Przełknęłam ślinę i usiadłam na przeciwko Steva z miską uprzednio sięgniętą z szafki.
- Dzień dobry.- mama odłożyła pismo, a Steve gazetę i popatrzyli na nas.
- Uhmm hej.- powiedziałam przełykając płatki.- Więc jak było w teatrze?- zapytałam.
- Och, cudownie. Musicie kiedyś iść z nami. Tego nie da się wyrazić słowami.- odpowiedziała rozentuzjazmowana.
- A wy co robiliście?- spytał Steve. Spojrzeliśmy szybko po sobie z Niallem.
- Byłam u Bety.
- Oglądaliśmy film.- powiedzieliśmy jednocześnie.
- To znaczy. Najpierw byłam u Bety, a potem z Niallem obejrzeliśmy film.- sprostowałam z irytacją. Dokończyłam szybko płatki i odłożyłam miskę do zlewu. Chwyciłam torbę i klucze krzycząc, że wychodzę. Ruszyłam szybkim krokiem na autobus. Na szczęście nie spóźniłam się. Kilka minut później czekałam na parkingu. Na drugim końcu boiska zauważyłam Seana wpatrującego się we mnie. Skinęłam mu głową, ale ten się szybko obrócił na pięcie i wszedł do budynku. Ok. Usłyszałam obok siebie znajomy głos Bety.
- Hej An. Ciesze się, że już się pogodziłyśmy. Możemy iść jutro na imprezę Maxa i usiąść razem w ławce.- objęła mnie mocno za szyje. Kiedy oderwałam się od dziewczyny podbiegłam do Harrego wskakując na niego.
- Przepraszam Hazza.- wyszeptałam do jego ucha. Pogłaskał mnie po włosach i dał mi buziaka w nos przypominając tym samym o Niallu.
- Ej, bo zrobię się zazdrosna.- powiedziała Bety z założonymi rękami marszcząc przy tym śmiesznie nos. Zeskoczyłam z Harrego, a on przyciągnął swoją dziewczynę do boku i ją namiętnie pocałował.
- Wystarczy?- wyszczerzył się. Bety uśmiechnęła się i dała całusa mu w policzek na pożegnanie. Odciągnęła mnie od Harrego i spojrzała na mnie.
- Stało się coś?- zapytała z niepokojem.
- Nie.- powiedziałam z automatu. Bety posłała mi znaczące spojrzenie. Westchnęłam.- Właściwie to tak. Przespałam się z Niallem.- cóż to było miłe uczucie widząc jak dziewczynie opada szczęka.
- Co zrobiłaś?!- pisnęła i rzuciła się na mnie.- Jak było? Opowiadaj.- nakazała z uśmiechem na twarzy.
- A więc było.. w porządku.-
- I tyle?! W porządku? Opowiadaj jak to się zaczeło? Mieliście gre wstepną?- zapytała skacząc obok mnie.
- Nie. Tak. Zresztą ty mi nie mówisz o twoich nocnych igraszkach z Harrrym!- odparłam oburzona. To zamknęło jej buzię.
- Ale jesteście razem?- ok, nie do końca zamknęło jej to buzie.
- Nie mam pojęcia.- uświadomiłam sobie właśnie co zrobiłam.- Boże, Bet, nasi rodzice są razem.- jęknęłam.
- Ee tam. Najważniejsze jest uczucie.- powiedziała patrząc na Nialla stojącego pod naszą klasą z kolegą z ławki. Uchwyciłam jego spojrzenie. Chociaż bardziej to on uchwycił moje. Spojrzał znacząco na Bety i uniósł brwi w pytającym gescie. Wzruszyłąm ramionami i podniosłam lekko kąciki ust do góry. Zaśmiał się i puścił oczko do mojej przyjaciółki odwracając się. Jednak dziewczyna nie zauważyła naszej niemej rozmowy, bo szukała czegoś w torbie.
- An, nie mam swojego telefonu. Musiał mi wypasc na parkingu.- spojrzała na mnie prosząc. Ruszyłam zgodnie za nią. Kiedy ona szukała telefonu wokół samochodu ja rozgladałam się po dziedzincu. Zauważyłam w rogu gdzie przecinają sie dwie ściany budynku Seana, który zawzięcie dyskutował z kimś przez telefon. Kiedy nas zauważył momentalnie zakończył rozmowe i wszedł do szkoły.
- Mam!- krzykneła Bety wyciągając swój telefon spod samochodu.
- Ok. To wracamy na historie?- zapytałam poprawiając plecak na ramionach.
- Skoro musimy.- westchneła.
______________________________________________________
________________________________________________________________________
Na samym początku pragnę podziękować mojej przyjaciółce, która napisała za mnie scenę 18+ i dodała te gify.Dobrze że ja jej nie pisałam bo wyszło by FATALNIE. I jeśli kogoś razi to, że nie pisze ostrzeżenia tą słynna czerwoną czcionka przed rozdziałem to pisac! I tak jak zawsze proszę was kochane misie o komentarze. xox
Bardzo dziękuje tym paru osbom które niekiedy komentują. to strasznie motywuje. <3
Jak zwykle niesamowity! :) czekam na nn :* ♥
OdpowiedzUsuńJak slodko <3 czekam na nn
OdpowiedzUsuń~Monia
Jest po prostu genialnie! Po takiej scenie z Niallem nie może być lepiej :-D
OdpowiedzUsuńKocham ten rozdział xd
http://ta-sama-ale-inna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNiby zwykła historia, ale....
Zapraszam ;)
Działy są coraz lepsze!! Rzeczywiście w tym dziale się COŚ działo. Wspaniale piszesz. Lecę do następnego!
OdpowiedzUsuńTa scena z 18+ taka ostra!! Czytałam z wytrzeszczonymi gałami!
Jest 1.26 pozdrawiam. Jutro do szkoły ale nie idę spać, wyśpię się na niemieckim!